Poznałam sporo osób, które kochają podróże. Co roku planują długie wakacje w jakimś dalekim miejscu. Ze mną jest trochę inaczej.
Mam pracę, która żąda ode mnie wielu podróży w związku z przeróżnymi konferencjami czy delegacjami, na których muszę być. Kiedyś była to praca marzeń. Gdy otrzymałam długo wyczekiwany awans cieszyłam się niczym małe dziecko. Aktualnie jednak mogę przyjrzeć się temu z perspektywy czasu i dochodzę do konkluzji, że czas zatrzymać się i odpocząć. Najcięższy jest dla mnie tzw.
jet lag. Jak dużo ja się przez niego wycierpiałam to moje. Po prostu istny koszmar. Ciągłe bóle głowy to zaledwie jeden z objawów owej przypadłości. Potem zaczęłam skarżyć się na straszną
bezsenność Leczenie nic mi nie pomogło. Lekarz był po prostu bezradny. Oznajmił, że jeżeli lekarstwa nie zadziałają i moja reakcja się nie poprawi, to tak już zostanie. Możecie w sumie uznać to za istotnie mało istotnybanalny powód, ale prawda jest taka, że te wszystkie podróże na wschód mnie wykańczają. Nadal nie podjęłam w pełni nieodwołalnej decyzji. Muszę wcześniej przemyśleć wszelkie za i przeciw. Postaram się jeszcze zredukować liczbę wyjazdów, lecz jeżeli się nie uda to zostanie mi wyłącznie wypowiedzenie. tags: podróże, praca, lekarstwa, zdrowie, bezsenność
