Wreszcie przyszedł ten czas, aby naprawić rower! Sporo mi to zajęło, ale wcześniej nie znalazłam po prostu czasu. Zadaje mi się, iż już z początkiem maja postanowiłam w te lato poznać pobliskie trasy rowerowe.
Najbardziej to bodaj ucieszył się mój chłopak, bo sam chciał mi to lada dzień zaproponować. Jak widać porozumiewamy się bez słów. Obowiązkowy był przegląd, więc zanieśliśmy nasze rowery do odpowiedniego punktu. Tam usłyszeliśmy, że to kwestia prawdopodobnie dwóch dni. W tym czasie doszliśmy do wniosku, iż wypada dokupić parę rzeczy, które gdzieś się nam zawieruszyły jeszcze w ubiegłym roku. Obowiązkowo musieliśmy skompletować bidon, saszetki i odblaskowe opaski, by kierowcy się na nas nie złościli. Debatowaliśmy także na kupnem plecaka, który pasowałby zarówno do roweru, jak i powszedniego użytku. Nasz wspólny kumpel polecił nam swoją ulubioną markę
D euter. Ponoć zarówno rowerzyści, jak i fanie pieszych wycieczek niezwykle ją sobie chwalą. Tylko cena była raczej wygórowana, lecz w ostateczności stwierdziliśmy, że jest on wart owych pieniędzy. Mamy tylko jeden dosyć istotny kłopot. Co się stało z latem? Na razie wciąż pada i nie zanosi się na zmianę. Cóż, jeszcze sobie poczekam. tags: sport, akcesoria sportowe, plecaki, sprzęt rowerowy
